środa, 1 sierpnia 2012

Niektóre rzeczy pozostają niezmienne...

... do nich właśnie zalicza się mój brak konsekwencji :)
Piękne noworoczne plany, słodkie obietnice bez pokrycia, po raz kolejny zostały zagłuszone przez natłok obowiązków oraz moją leniwą naturę.Dla usprawiedliwienia jednak dodam, że kilka kroków naprzód poczyniłam, w tym cały jeden raz aktywnie walczyłam z lękiem przed wodą (i doszłam do wniosku, że baseny, jeziora, rzeki, morza to zdecydowanie nie dla mnie...). Kolejnym krokiem, być może przełomowym, było uczestnictwo w kiermaszu rękodzieła "TAKE ME", organizowanym przez łódzką Nostalgię.

 Była to pierwsza tego typu impreza, w której miałam przyjemność brać udział. Cały czas bardzo nieśmiało podchodzę do pomysłu pokazywania swoich prac szerszej publiczności, ale to doświadczenie dodało mi trochę odwagi (i think...). Spotkałam się z naprawdę serdecznym przyjęciem i poznałam grupkę pozytywnie zakręconych ludzi. Warto było!
Tym razem nic nie obiecuję. Biorę się do roboty :)